Jako kobieta po 40-tce, zmagająca się z ciągłymi wahaniem wagi i presja, by osiągnąć idealne ciało, "Twoje ciało to nie Twoja wina" było dla mnie objawieniem. Książka ta dostarczyła mi nie tylko zrozumienia teorii kalorii i mechanizmów metabolizmu, ale także dała mi poczucie wolności i akceptacji własnego ciała, którego tak bardzo potrzebowałam.
Autor w wyjątkowo przystępny sposób tłumaczy, dlaczego wiele z naszych założeń na temat odchudzania i zdrowego trybu życia jest błędnych i jak bardzo wpływają na nie ewolucyjne mechanizmy. To zrozumienie zmieniło moje podejście do jedzenia, ćwiczeń, a co najważniejsze – do siebie samej.
To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce, to jej przesłanie: trudności, z jakimi się mierzysz, nie są twoją winą. Jest to lektura obowiązkowa dla każdej kobiety, która chce zbudować zdrowszą relację ze swoim ciałem i umysłem. Tak myślę.